piątek, 23 listopada 2012

Recenzja dwóch mydeł: Alterra V Isana, okazało się, że jedno z nich uczula.

Witajcie,

Dzisiaj mam dla was wpis o mydełku Alterra lawendowym, które już miałam wychwalać pod niebiosa, ale zrobiło psikus.  Kupiłam go w Rossmanie za 1,15 zł na promocji. Razem z oliwkowym kolegą. j mąż toleruje jedynie mydła w kostce i takie musi być na stanie. 

Zapach ma cudowny, mydlany. Bardzo przyjemny. W użyciu na moich rękach jest normalnym mydłem, myje i tyle. Ale cudów nie oczekiwałam. Zadziwiające było to, że moja ściereczka do demakijażu, wyprana w nim była idealnie czysta! Makijaż oczu zmywam olejkiem BD i szmatką z mikrofibry. Wszystkie czarne plamy z tuszu schodzą nawet po potarciu samym mydłem! A jak przeprałam w rękach to bez wysiłku się doczyszczało. Zaczełam kochać to mydełko, bo tanie, dobrze myje a jeszcze pierze. Działa to tak wspaniale tylko na świeże plamy, bo te które był prane później to trzeba było trzeć.

I tutaj kończą się zachwyty, bo mój mąż po tym mydle dostał uczulenia. Skóra schodziła mu płatami  rąk. Były jakby wybielone! Stało się to po ok 3-4 myciach, a jak odstawił mydło to przeszło. Mój małżonek jest gruboskórny i nigdy nie miał na nic alergii, ani problemów ze skórą. A tutaj taki psikus! 


Obecnie ja myję nim ręce, a mój mąż myje mydłem w płynie Isana. Jest to mydło do mycia rąk w kuchni, ale to chyba nie oznacza że jak się wymyje w łazience to ręce odpadną? Ma boski zapach, kupiłam go dla zapachu i będę kupować cały czas. Po za tym myje, ślicznie pachnie i tyle. Cena jest niska, bo też na promocji kupiłam w Rossmanie za ok 2,50 zł.


Dla mnie mydło do rąk ma myć, nie wchodzić za pierścionki i ładnie pachnieć. W moim przypadku oba mydła się sprawdzają i będę je kupować. A mąż po prostu będzie mył innym mydłem. 

22 komentarze:

  1. mój mąż jest gruboskórny :D fajnie zabrzmiało :D

    do rąk wolę zdecydowanie mydło w płynie :) i po kilku latach namawiania rodziny też się do niego przekonali. Mam wrażenie, że to w kostce zostawia większy osad w łazience, a łazienkę myję ja - więc ja rządzę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. O! Dziwiłam się, bo ja to mydło bardzo lubię, a mam dużą skłonność do alergii...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a mój mąz właśnie nie ma żadnej skłonności

      Usuń
  3. Nie miałam i nie wiem jakby na mnie zadziałało, ale mnie mało co uczula w sumie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja uwielbiam oliwkowe mydło z Biedronki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. haha no chyba nie odpadną :P
    ja wole mydła w płynie ;)

    pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. słuszna rada odpaść nie powinny ;D

    Obserwuję
    Zapraszam do mnie na rozdanie : http://pissing666.blogspot.com/2012/11/organizujemy-rozdanie.html, do wygrania fajne nagrody ! Przewiduję nagrody pocieszenia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. też miałam to mydełko , ale u mnie wszystko było w porządku -żadnych ubocznych efektów

    OdpowiedzUsuń
  8. Aż jutro chyba się przejdę do rossmana i też takie kupię, bo nie ma to jak lawenda ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie przepadam za alterrą,ale zapach lawendy jest przyjemny ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mialam to mydelko z alterry ale wole to miodowe :)

    OdpowiedzUsuń
  11. pamiętam, jak bardzo 'Lucy' na początku mnie wzruszyła, to zdecydowanie perełka! ;)
    alterkę kocham, bezgranicznie.

    OdpowiedzUsuń
  12. mi to mydło nie przeszkadza ale mogloby byc obfitsze w nawilżacze...

    OdpowiedzUsuń
  13. Dużo pozytywów czytałam o tych mydłach :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja ciągle uzywam olejku z isany :)

    OdpowiedzUsuń
  15. z alterry lubię tylko szampony, reszta na mnie nie działa za dobrze :(

    OdpowiedzUsuń
  16. ja preferuje mydła w płynie ;) Isane nie raz używałam i jest ok :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje bardzo za wszelkie komentarze! W miarę możliwości czasowych odpowiem na Wasze komentarze:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
tu jest to do cookies