niedziela, 6 lipca 2014

Moje kosmetyczne skarby: pudry

Witajcie!

Dzisiaj pierwszy post z serii moich kosmetycznych skarbów. Bardzo fajny pomysł o którym możecie poczytać TUTAJ. Pierwszy post będzie krótki - na rozgrzewkę. 

Tutaj wybór jest łatwy, bo posiadam aż jeden puder - bambusowy z Biochemia Urody. Jest transparentny, na czym mi bardzo zależało, bo zmieniam kolor cery w ciągu roku. I musiałam kupować co kilka miesięcy nowy puder a stare leżały i zarastały kurzem. 




Świetnie matuje, jest świetny do wykańczania makijażu, trochę bieli skórę, ale mi nie zależy na opaleniźnie , wiec jest to efekt na plus. Wadą jest  to, że osypuje się podczas nakładania i bluzka, podłoga i lustro są oprószone. Co nie dość, że marnuje puder to jeszcze brudzi mieszkanie. 

11 komentarzy:

  1. A też się nad jego zakupem zastanawiałam. Ale w końcu nie doszło to do skutku. Może kiedyś jednak się na niego zdecyduję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kończy mi się puder kryolan i zaczynam się rozglądać za zastępcą. Temu delikwentowi też już się przyglądałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja używam ryżowego z palladio, ma delikatny beżowy odcień ale też nie zabarwia skóry

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam go za działanie, jedynie co mi przeszkadza, to fakt, ze monco łagodzi rysy, a ja mam okrągłą buzię i nos więc nie powinien za dużo łagodzić, mógłby wyostrzyć :D Ale opakowanie jest do kitu, męczyłam się z nim ponad rok, następnym razem jak bedę go kupować muszę pomyśleć nad innym opakowaniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja używam firmowgo bo sie przyzwyczaiłam :)

      Usuń
  5. Chce kupić taki puder , jeszcze takiego nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. A próbowałaś skrobi ziemniaczanej do matowania? Super jest:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje bardzo za wszelkie komentarze! W miarę możliwości czasowych odpowiem na Wasze komentarze:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
tu jest to do cookies